Aloe Vera opinie o kolejnym środku, który nie działa
Od dziecka byłam otyła. Trochę winię za to rodziców, którzy nie dbali o moją dietę i pozwalali mi się zajadać słodyczami w bardzo dużych ilościach. Niezdrowe nawyki były moją codziennością. Nie chciałam ćwiczyć, po po zaledwie trzech minutach zaczynałam się pocić i czułam, że zaraz zemdleję. I chociaż było mi strasznie przykro, że moje ciało jest nieatrakcyjne i pewnie na starość czeka mnie cała lista przeróżnych chorób, ciężko było mi się zmobilizować do zmiany swojego tryby życia. Nie pomagała mi też moja praca, bo w agencji pocztowej zwykle się siedzi osiem godzin dziennie i raczej nie wpływa to korzystanie na sylwetkę. Przyzwyczajona też byłam do głupich uwag ze strony nieznajomych, którzy z uśmieszkiem komentowali moją nadwagę.
To właśnie zauroczenie sprawiło, że sięgnęłam po Aloe Vera
Wiele się zmieniło, kiedy w mojej pracy pojawił się Marek, nowy kurier. Był bardzo przystojny, wręcz wymarzony. Jednak nie zwracał na mnie żadnej uwagi. Mówiłam mu “cześć”, ale on tylko chłodno odpowiadał i myślę, że nawet nie ciekawiło go jak mam na imię. Obserwując go każdego dnia poczułam, że się chyba zakochałam. Jednak nie było to dla mnie dobre uczucie, bo wiedziałam, że on nie odwzajemni moich uczuć z powodu mojego wyglądu. Byłam trzy razy większa od niego a do tego miałam typowe problemy grubych ludzi – nadmierna potliwość, szybkie męczenie się, trudności w chodzeniu. On zaś był wysportowany, pełny życia i energiczny. Bardzo mi na nim zależało.
Postanowiłam zmienić swoje życie i zaczęłam chodzić na siłownię. Dodatkowo, kupiłam sobie Aloe Vera, która wg wielu opinii ma dobry wpływ na cały organizm. Detoks w moim przypadku był konieczny, dlatego od razu przystąpiłam do kuracji za pomocą aloesu. Jednak miesiące mijały a ja wciąż ważyłam tyle samo. Tak bardzo się starałam i miałam wielki zapał, ale gdy wchodziłam na wagę i widziałam, że waga nie spadła nawet pół grama, robiło mi się przykro i płakałam. Nie czułam żadnych korzystnych efektów podczas stosowania Aloe Vera. Brak efektów tyko piętnował moje rozgoryczenie, a w dodatku codziennie musiałam patrzeć na wymarzonego Marka, który traktował mnie jak powietrze.
Kiedy pożaliłam się swojej koleżance o moich problemach z odchudzaniem, podpowiedziała mi, abym kupiła sobie tabletki Detoxik, które mają mnóstwo pozytywnych opinii.
Początkowo nie wierzyłam, ale Agnieszka wytłumaczyła mi, że aby schudnąć należy pozbyć się złogów toksyn, które hamują organizm i sprawiają, że nie jest on w stanie chudnąć. w końcu zdecydowałam się wypróbować Detoxika, bo wiedziałam, że Aga nigdy nie poleciłaby mi czegoś, czego sama wcześniej nie wypróbowała.
Od rozpoczęcia kuracji wiele się zmieniło. Z każdym dniem czułam się coraz lepiej, miałam więcej siły i chęci do działania. A co najważniejsze – zaczęłam chudnąć! I nie mam tu na myśli wyniku typu “kilogram mniej”. Średnio zrzucałam 8 kilogramów tygodniowo! To sprawiło, że nabrałam jeszcze większych sił i spędzałam jeszcze więcej czasu na siłowni. Pół roku zrobiło ogromną różnicę. Z otyłości przeszłam na lekką nadwagę. Uwydatniły się moje kości policzkowe, a więc makijaż wyglądał dużo lepiej. Do tego przestałam się tak pocić i wreszcie mogłam ubierać ładne ciuchy a nie tak jak wcześniej – czarne worki.
W mojej pracy aż wrzało na temat mojej przemiany.
Koleżanki pytały mnie, jakim cudem zrzuciłam tyle kilogramów w tak krótkim czasie, więc polecałam im z czysty sumieniem kurację Detoxikiem, bo był dla mnie wielkim odkryciem. Codziennie słyszałam mnóstwo komplementów od klientów, współpracowników oraz od… Marka! Spędzał ze mną coraz więcej czasu, dobrze się poznaliśmy. Obecnie jesteśmy zapatrzoną w siebie parą, która wspólnie uprawia sport i korzysta z życia w pełnym znaczeniu tego słowa.